Znowu odmulanie rzeszowskiego zalewu będzie opóźnione
Organizacje ekologiczne złożyły zażalenia na decyzję o odmulanie zalewu w Rzeszowie. Rozpatrywanie odwołań potrwa około dwóch tygodni.
Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej zajął się rozpatrywaniem wniesionych wcześniej odwołań od pozwolenia wydanego przez Podkarpacki Urząd Marszałkowski. W tym czasie pojawiły się kolejne zażalenia złożone przez organizacje ekologiczne.
Tym razem prawdopodobnie chodzi o drobne sprawy formalne. Rozpatrywanie złożonych odwołań potrwa od tygodnia do dwóch. Decyzja o odmulaniu rzeszowskiego zalewu zapadła na początku tego roku w Ratuszu podczas spotkania z właścicielami zbiornika krakowskim RZGW oraz firmami, które były zainteresowane odmulaniem. Pierwsze prace miały ruszyć już wiosną.
Niestety do tej pory nie udało się ruszyć z pracami. Odmulania zalewu podjęła się firma z Budziwoja, która za swoją pracę chce zabrać pozyskany z dna materiał.
Rzeszowski zalew na Wisłoku powinien pełnić funkcję rekreacyjną, powinien być miejscem, które przyciąga mieszkańców miasta nad wodę i tam chcą spędzać wolny czas. Jak na razie zbiornik daje niewielkie możliwości rekreacyjne. Władze miasta obiecały to zmienić.
Zalew ma ponad 30 lat i od samego początku były z nim kłopoty. Jest coraz bardziej zamulony i zarasta szuwarami. Powstały na nim wysepki, które upodobały sobie ptaki. Wszystko to przez błąd konstruktorski, nie utworzono w zaporze dolnego spustu, który umożliwiałby spływanie mułu. Pod koniec lat 90 przeprowadzono modernizację zalewu, ale nie przyniosła ona spodziewanego efektu. Zalew nadal zarasta i zamula się.