Zelmer w grupie pechowców

W ubiegłym roku rzeszowski Zelmer zawarł przed ryzykiem kursowym umowy z czterema bankami. Teraz musi za to zapłacić około 30 mln zł.

Walutowe transakcje opcyjne z bankami zawierało większość firm pod presją drożejącego złotego. Zelmer stracił na opcjach walutowych około 30 mln zł. Teraz Zelmer musi skorygować wyniki za rok ubiegły, ale pomimo wynikłej sytuacji nadal zysk netto firmy będzie na plusie.

Opcje walutowe są to bardzo skomplikowane umowy zawierane pomiędzy kupującym a sprzedającym, według której nabywca ma prawo do kupna lub sprzedaży określonej ilości waluty, według określonego kursu bazowego w uzgodnionym czasie. Firmy w tym i Zelmer w umowach zawieranych z bankami wskazywały, że kurs euro będzie dla nich wynosił 3,5 zł. Wówczas płaciły za to prowizję lub też wystawiały inne opcje walutowe, według których dostarczały bankom euro po 3,5 zł nawet w przypadku gdyby kosztowało więcej. Sytuacja na niekorzyść firm zaczęła się zmieniać na niekorzyść firm pod koniec ubiegłego roku, gdy złoty zaczął słabnąć.

Rzeszowski Zelmer nie zapłacił jeszcze bankom pieniędzy z tytułu opcji, ponieważ nadal prowadzi rozmowy mające na celu restrukturyzacją kontraktów walutowych.

Wczoraj w Zelmerze wznowiono produkcję po tygodniowej przerwie. Tygodniowy przestój spowodowany był kryzysem gospodarczym. W związku z tym w Zelmerze do kwietnia przeprowadzana jest akcja dobrowolnych odejść z których może skorzystać około stu osób.