Zapracowana władza
Każdy z nich ma po kilkanaście dni zaległego urlopu, który muszą wykorzystać. Jednak jeśli tego nie zrobią dostaną całkiem ładną sumkę za niewykorzystany urlop w momencie, gdy przestaną pełnić swoje funkcje. Ekwiwalent za niewykorzystany urlop zależny jest od wysokości wynagrodzenia, ale w przypadku marszałka, prezydenta i innych samorządowców wypłaty mogą wynosić do kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Władza jednak nie chce odpoczywać, bo jak tłumaczy teraz jest dobry okres na pozyskiwanie dużych pieniędzy z funduszy Unii Europejskiej.
W Rzeszowskich urzędach pracownicy mają po kilka dni zaległego urlopu i pracodawcy pilnują, by w terminie został wykorzystany. Jeśli do tego czasu nie skorzystają z zaległego wolnego za łamanie praw pracowniczych inspekcja pracy może nałożyć kary pieniężne aż do 30 tys zł.
Najwyższa pora, by władze miasta wyjechały z rodziną np. na narty i odpoczęły choć trochę.