Rzeszowski Sąd Apelacyjny obniżył karę bezwzględnej dzieciobójczyni
Barbara U., 42-latka z Nowej Dęby z zimną krwią zamordowała swojego czteroletniego synka, Bartka. Sąd Apelacyjny w Rzeszowie postanowił jednak obniżyć jej karę z 25 lat pozbawienia wolności na 15 lat pozbawienia wolności.
Do tragedii doszło w 2013 roku w Nowej Dębie na Podkarpaciu. Barbara U. zaplanowała zbrodnię, wykorzystała fakt, iż pozostałych domowników chwilowo nie było w domu. Zacisnęła Bartkowi na szyi kabel elektryczny, następnie dusiła go dłońmi, zasłaniając przy tym nosek oraz usta dziecka. Dziecko nie miało żadnych szans w starciu z matką, której ufało jak nikomu innemu - położyła bowiem chłopca na podłodze i przytrzymała własnym ciężarem. Po jakimś czasie do domu wróciła teściowa oraz szwagier dzieciobójczyni. Wezwali pogotowie, przywrócono chłopcu czynności życiowe. Nie udało się jednak uratować czterolatka - zmarł w szpitalu.
Motywy zbrodni podane przez kobietę są szokujące. Wyjaśniała, iż syn był dla niej ciężarem, borykała się również z problemami finansowymi, musiała spłacać kredyty zaciągnięte przed laty z pierwszym mężem - nieżyjącym już ojcem Bartka. Powiedziała również, że chciała ukarać swojego męża oraz ojca za to, że Bartuś był dla nich ważniejszy niż ona, nie doceniali jej.
Jak ustaliła prokuratura - Barbara U. planowała zbrodnię, przygotowała się do niej. Wśród znajomych skarżyła się na problemy psychiczne i finansowe, celem przygotowania sobie alibi. Według ustaleń biegłych psychiatrów była jednak w chwili popełnienia czynu poczytalna, zdrowa psychicznie i świadoma tego, co robi.
Decyzją tarnobrzeskiego Sądu dzieciobójczyni skazana została na karę 25 lat pozbawienia wolności. Sąd Apelacyjny w Rzeszowie uznał jednak, iż jest to kara zbyt surowa. Potwierdził, iż Barbara U. zabiła dziecko i powinna znaleźć się w więzieniu, nie mniej jednak orzekł, iż karę należy obniżyć. Argumentował, iż w sprawie nie można kierować się emocjami, a jedynie faktami i dowodami. Dostrzegł czynniki łagodzące wyrok - kobieta była pracowita, miała problemy natury emocjonalnej (próby samobójcze), straciła pierwszego męża w wypadku, nie była dotychczas karana.
Barbary U. nie było na ogłoszeniu wyroku, reprezentował ją adwokat. Wyrok jest prawomocny.