Rugby w Rzeszowie zyskuje popularność
Rozmowa z Kamilem
Poprawą, zawodnikiem Rugby Rzeszów
- Rugby to bardzo młoda dyscyplina w Rzeszowie. Możesz opowiedzieć o jej
początkach?
- Nasza przygoda z rugby zaczęła się od obejrzenia kilku filmików w serwisie „You-tube".
Zainteresowaliśmy się z bratem tą dyscypliną, kupiliśmy piłkę i razem z
kolegami spróbowaliśmy nauczyć się gry. Spodobało nam się to i w
zeszłym roku, po wakacjach, założyliśmy forum, by zacząć poszukiwania osób,
które chciałby się do nas przyłączyć. W marcu zostaliśmy zarejestrowani jako
drużyna AZS-u.
- Jak wygląda historia rugby w Polsce i
jej rozwój na Podkarpaciu?
- W Polsce, co może być dla niektórych zaskoczeniem, ten sport ma ok. 50
lat. Pierwsze kluby powstawały w latach 50-tych ubiegłego stulecia. Od tego
czasu rugby w naszym kraju istnieje nieprzerwanie. Popularnością cieszy się w
północnej części Polski np. w Gdańsku, Gdyni, czy Poznaniu. W finale Mistrzostw
Polski w Łodzi na trybunie było ok. 6 tys. kibiców podobnie na mecze polskiej
kadry. W naszym regionie są obecnie trzy drużyny: z Rzeszowa, z Jasła i z
Jarosławia. Blisko znajduje się też zespół z Lublina. Z racji tego, że nie mamy
w naszej drużynie grupy juniorskiej, to młodzi zawodnicy występują w grupie
juniorskiej z Lublina. Mamy tu już pierwsze sukcesy, bo juniorzy w barwach
Lublina zdobyli Mistrzostwo Polski i przebijają się do kadry.
- Jak najprościej wytłumaczyć zasady gry
osobom, które nie miały okazji zobaczyć jeszcze rugbistów w akcji?
- Podajemy piłkę tylko do tyłu, kopać możemy w każdym kierunku. Jeśli piłka
po podaniu poleci do przodu wówczas stosuje się tzw. młyn. Punkty zdobywa się
dziki przyłożeniu, czyli po przebiegnięciu na koniec boiska w strefie
przeciwnika. Za przyłożenie drużyna
otrzymuje 5 punktów. Po przyłożeniu można podwyższyć wynik o 2 punkty kopiąc
piłkę w kierunku bramki. Za niewłaściwą grę przeciwnik otrzymuje karę i wtedy
można zdobyć punkt z rzutu karnego.
- Czy potrzeba jakiegoś specjalnego sprzętu do uprawiania rugby?
- Wystarczą koszulka, spodenki i korki. No i oczywiście piłka.
- Widziałem też, że zawodnicy stosują ochraniacze na głowę. Korzystacie z nich?
- Mamy ale nie stosujemy. Ten element ma chronić uszy. W młynie nie możemy zasłonić się rękami dlatego używa się takich ochraniaczy, by nie zrobiły się tzw. kalafiory. Widać to często u zapaśników, gdy dochodzi do złamania chrząstki ucha.
- Czy w rugby często przytrafiają się kontuzje?
- Zasady są tak ustalone, żeby tych kontuzji było jak najmniej. Ćwiczy się to na treningach. Nad bezpieczeństwem gry czuwa też sędzia. Nie możemy np. łapać przeciwnika za głowę czy blokować go bez piłki. Zawodnik, który ma piłkę jest przygotowany na szarżę rywala. U nas w ciągu roku tylko jedna osoba zwichnęła nogę.
- Co sprawia wam największą trudność na początku przygody z rugby?
- Każdy młody sport ma problem z frekwencją. Szczęśliwie się złożyło, że u nas kilka osób miało wcześniej kontakt z rugby w innych miastach, więc możemy się lepiej rozwijać. Ciągle przychodzą nowe osoby, by spróbować jak się gra. Przez rok istnienia udało nam się zająć już trzecie miejsce w turnieju ligowym.
- Macie więc już za sobą pierwsze turnieje, które są dla was wielkim doświadczeniem. Co możesz powiedzieć o tych meczach?
- Graliśmy w dwóch turniejach. Podczas pierwszego udało nam się jeden mecz zremisować 15:15. Byliśmy blisko zwycięstwa, a przyłożenie straciliśmy w ostatnich sekundach. To dobry wynik, bo jako debiutanci byliśmy bardzo zestresowani. W drugim turnieju udało nam się wygrać, po dogrywce, z drużyną Jasła i zajęliśmy trzecie miejsce.
- Co musi zrobić osoba, która chciałaby spróbować sił w rugby?
- Musi po prostu przyjść na trening. Jeśli ktoś nie ma ukończonych 18 lat, to powinien przynieść zgodę od rodziców. Zapraszamy wszystkich chętnych. Wszystkie zasady wyjaśnimy i nauczymy gry. Zapraszamy na nasz profil na facebooku: „Rugby Rzeszów". Tam znajdują się informacje o treningach i dane kontaktowe.
- To początek drogi rozwoju rugby w Rzeszowie. Możesz zdradzić dalsze plany drużyny?
- Chcemy grać jak najwięcej spotkań. Nasza liga, Rugby7, składa się z turniejów, na które przyjeżdża kilka drużyn. Chcemy zdobyć jak najwięcej punktów, by zdobyć pewną renomę.
- Dziękuję za rozmowę
i życzę dalszego rozwoju i sukcesów.
- Dzięki.
Rozmawiał: Wojciech Maryjka