Protesty mieszkańców na nic, łącznik ulic powstanie
W Rzeszowie cały czas głośno jest o budowie łącznika pomiędzy ul. Wierzbową i ul. Kopisto, na którą nie wyrażają zgody mieszkańcy. Zdaniem drogowców, jeżeli łącznik nie powstanie skrzyżowanie Podwisłocza z ulicą Kopisto zostałoby sparaliżowane, szczególnieszczególnie że w okolicy budowanych jest kilka wieżowców oraz niższych bloków.
Zaplanowana droga miałaby mieć ok. 700 metrów długości i powstałaby pomiędzy sanepidem przy ul. Wierzbowej a skrzyżowaniem ulic Podwisłocze i Kopisto. Plan budowy drogi nie podoba się jednak okolicznym mieszkańcom, którzy mogą pochwalić się dość cichą okolicą, z dala od głównych dróg. Przez ostatnie lata wielokrotnie protestowali przeciwko budowie drogi i wnioskowali o zmienienie trasy. Ostatecznie zadecydowano, że droga pobiegnie na skarpie bliżej Wisłoka, a nie jak pierwotnie planowano w zagłębieniu koło bloków.
Rzecznik prezydenta Rzeszowa, Maciej Chłodnicki przyznał, że mieszkańcy złożyli odwołanie do ZRiD, jednakże nie wstrzyma ono procedury przetargowej inwestycji. Miasto czeka do 22 września na wszystkie oferty firm, które mogłyby zbudować łącznik. Jeżeli przetarg rozstrzygnie się w tym terminie, budowa drogi rozpocznie się jeszcze w tym roku.
Oprócz wspomnianego łącznika miasto ma zamiar wykonania nowego skrzyżowania w rejonie sanepidu — droga miałaby po jednym pasie ruchu, ścieżkę rowerową, oświetlenie i chodniki. Ta inwestycja miałaby być gotowa już w przyszłym roku. Przebudowa będzie również czekała ul. Kopisto, gdzie powstaną dodatkowe pasy ruchu, które umożliwią wjazd na nową ulicę, a także łatwiejsze wdrożenie się do ruchu. Od strony Wisłoka natomiast powstanie mur oporowy, dzięki któremu trasa nie będzie się obsuwała.
Koszt inwestycji wyniesie ok. 8 mln złotych.