Podwórko w galerii handlowej? To możliwe!
Pod dachem Millenium Hall znajdzie się placówka stowarzyszenia „Siemacha", której celem jest realizowanie projektów społecznych skierowanych do młodzieży. O tej ciekawej inicjatywie opowiada szef stowarzyszenia ks. Andrzej Augustyński.
- Skąd pomysł, żeby w przestrzeń
centrum handlowego wejść z taką inicjatywą?
- Może niektórzy zżymają się na to ale coraz więcej czasu spędzamy w centrach
handlowych i to w najbliższych latach nie będzie się zmieniać. Ja mam głębokiej
przekonanie, ze w przestrzeni tej „zadaszonej ulicy" potrzebne jest
„zadaszone podwórko", czyli miejsce dla młodych ludzi, które stwarza im
szansę kreacji, bycia razem ze sobą w sposób bezpieczny i twórczy, dający
równocześnie przekonanie o dobrej jakości tego miejsca. Dziś estetyka i jakość
liczą się coraz bardziej, z tego powodu młodzi ludzie wybierają galerie
handlowe na miejsce spędzania swojego wolnego czasu. Najczęściej jest on
spędzany nieefektywnie, ponieważ z tego co wiemy niegdzie na świecie nie
pojawił się w takiej przestrzeni lider, który w tej przestrzeni organizowałby z
nimi czas, zajęcia, tworzył pewną strukturę. To jest koncept, który może stać
się naszym polskim patentem.
- Czy takie placówki w Polsce już istnieją?
- Otworzyliśmy dwie placówki w centrach handlowych w Tarnowie oraz w Krakowie a
Rzeszów będzie trzecią taką placówką. W mojej ocenie będzie ona najciekawsza,
dlatego że będzie sąsiadowała z wieloma innymi funkcjami społecznymi, bo tak
pomyślane jest to centrum, nie tylko jako przestrzeń publiczna, ale miejsce
gdzie spotyka się znajomych i w jakimś sensie to miejsce się współtworzy.
- W jaki sposób będzie działać „Siemacha"?
- Dla nas kluczem są liderzy młodzieżowi. Uważamy, że dorośli niezależnie od
tego jakie mają doświadczenie i jak są wykształceni zawsze są w defensywie,
kiedy muszą docierać do nastolatka. Do nastolatka liczą się przede wszystkim
koledzy i koleżanki. Chcemy więc stworzyć środowisko rówieśnicze. Do młodych ludzi
dotrzemy poprzez ich rówieśników. Jeśli znajdziemy się już w przestrzeni
centrum, będziemy starać się nawiązać kontakt poprzez sondaże i badania, które
dadzą odpowiedź na pytanie, co młodzi ludzie chcą tu robić, co rzeszowska
młodzież chciałby wnieść w przestrzeń centrum handlowego. Jestem przekonany, że
pojawią się kolejne osoby, które stworzą co najmniej kilkuset osobowe
środowisko. Bliskość Uniwersytetu Rzeszowskiego jest tu olbrzymim potencjałem:
studenci będą mogli odbywać tu praktyki i wykorzystać zebrane tu doświadczenia
do badań naukowych, np. pisania prac magisterskich.
- Jak wyglądają zajęcia w takiej placówce?
- Zajęcia porównałbym do nowoczesnego domu kultury, a zatem będą zajęcia
artystyczne, edukacyjne, multimedialne, sportowe, integrujące, dające
praktyczne umiejętności związane z wychodzeniem na rynek pracy. Wyraźnie
zaakcentowane będzie funkcja społeczna, budujemy środowisko a nie miejsce usług
społecznych. Będziemy kształtować obywateli.