Nowe fakty po makabrycznym odkryciu w Stalowej Woli
W lutym 2023 roku, podczas prac rozbiórkowych w miejscowej elektrowni w Stalowej Woli, doszło do tragicznego odkrycia. Ludzkie szczątki spadły z sufitu po oderwaniu się fragmentu konstrukcji. Początkowe ustalenia sugerują, że te nieopisane zdarzeniem resztki mogły tam przebywać przez około dziesięć lat. Poza tym, na miejscu znaleziono pozostałości starego koce lub dywanu, jednak nie ma pewności, czy mają one jakikolwiek związek ze śmiercią mężczyzny.
Mimo zaawansowanego dochodzenia, tożsamość zmarłego pozostaje nadal nieznana. Jednakże, w środę, pojawiły się obiecujące doniesienia. Do Prokuratury Rejonowej w Stalowej Woli zgłosiła się kobieta, która utrzymuje, że odnalezione szczątki mogą należeć do jej zaginionego ojca. Pobrano od niej materiał biologiczny, który zostanie poddany analizie porównawczej z tym wyodrębnionym ze znalezionych szczątków.
Andrzej Dubiel, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu, wyjaśnia, że istnieje podejrzenie, iż odnalezione szczątki mogą należeć do osoby wskazanej przez tę kobietę. Pobrany od niej materiał biologiczny został wysłany do laboratorium w Warszawie, gdzie zostanie skonfrontowany z próbką wyodrębnioną z odkrytych szczątków.
Obecnie prokuratura czeka na opinię biegłych w tej sprawie. Szacuje się, że wyniki analizy będą dostępne również w listopadzie tego roku.