Na Podwisłoczu tworzą się korki – winna nowa sygnalizacja
Nowa sygnalizacja świetlna została zbudowana przy ulicy Podwisłocze obok wyjazdu ze sklepu Lidl. O światła upominali się sami mieszkańcy osiedla, jak i kierowcy robiący zakupy w sklepie. Wyjazd z niego był bowiem utrudniony w godzinach szczytu, a piesi obawiali się o bezpieczeństwo przechodząc na znajdujących się nieopodal pasach. Po budowie świateł problem wyjazdu z Lidla znikł, ale zamiast niego pojawiły się korki.
Sam prezydent Rzeszowa, Tadeusz Ferenc przyznał, że przez światła spóźnił się na koncert polonijnego festiwalu odbywającego się w Rzeszowie. Korki na Podwisłoczu stały się bowiem codziennością. Zaczynały się one już od al. Powstańców Warszawy.
Dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg tłumaczy jednak, że na początku światła były w fazie testów, które zawsze należy przeprowadzić przy nowej sygnalizacji. To dzięki testom można sprawdzić jak działają światła i dopasować je optymalnie do ruchu na drodze. Poza tym na skrzyżowaniu miały zostać jeszcze zamontowane wideodetektory, które usprawniają ruch. Tym samym według ustalonych terminów już w zeszłym tygodniu nie powinno być korków na Podwisłoczu.
Jak to wygląda w praktyce? Ruch na Podwisłoczu jest spowolniony, ale w miarę możliwości płynny. W weekendy światła są pulsujące, w ciągu dnia sygnalizacja działa w godzinach największego natężenia ruchu przy Lidlu, czyli od 9:00-17:00.
Podczas jednej godziny największego ruchu przez ulicę Podwisłocze przejeżdża około 700 samochodów. Budowa dodatkowej sygnalizacji świetlnej od początku więc zwiastowała spowolnienie ruchu, czego spodziewali się urzędnicy.