Kierowco, bądź uprzejmy

Rzeszów jako stolica innowacji bezustannie ulega rozmaitym przekształceniom związanym z podejmowaniem coraz to nowszych inwestycji, remontem dotychczasowych obiektów czy też przebudową lokalnych tras. W konsekwencji tego uczestnicy ruchu drogowego zmuszeni są do ciągłego dostosowywania się do następujących zmian. Niestety jednak, w wielu przypadkach zamiast komunikację usprawniać, kierowcy sami wprowadzają kolejne komplikacje.
Z czego to wynika?

Mowa tu o złych nawykach drogowych, które w znaczący sposób utrudniają swobodne poruszanie się indywidualnymi środkami transportu. W związku z poszerzającym się sukcesywnie gronem zmotoryzowanych mieszkańców miasta sytuacja na rzeszowskich ulicach ulega pogorszeniu. Korki i zatory oraz wynikające z tego kolizje i wypadki stanowią niemal normę. Nierzadko jednakże stoją za tym nie tyle standardowe wykroczenia drogowe, za które funkcjonariusze policji zmuszeni są wręczyć mandat, lecz zwyczajny brak logicznego myślenia oraz uprzejmości ze strony kierowców.

Do wyjątkowo negatywnych zachowań zmotoryzowanych zaliczyć należy między innymi niezdecydowanie. Zbyt długie oczekiwanie na włączenie się do ruchu ulicznego wywołuje bowiem zamieszanie oraz dezorientację, efektem czego stają się licznie mające dziś miejsce stłuczki. Poproszeni o udzielenie wypowiedzi na tenże temat kierowcy są zgodni: „Najgorzej jeśli auto prowadzi osoba , która nie czuje się za kierownicą zbyt pewnie i w obawie przed wyjazdem na ruchliwą drogę robi gigantyczny zator blokując spokojną jazdę", „Zamiast zastanawiać się kiedy wystartować, stoją i tamują płynność ruchu", „Inni kierowcy nie wiedzą co się dzieje i często próbują wyminąć blokujący samochód w wyniku czego po pierwsze robią się korki, a po drugie dochodzi do wypadków".

Równie popularne jest też jeżdżenie na długich światłach. Bezmyślność zmotoryzowanych powoduje nic innego jak oślepienie jadących ze strony przeciwnej - „najgorzej jest jak jeszcze do tego pada deszcz i ogólnie warunki drogowe są złe, a dodatkowo jazda na długich, zwłaszcza na terenach pozamiejskich, gdzie latarni jest niewiele staje się po prostu niebezpieczna", „takim powinno się zabierać prawo jazdy, bo to nic innego jak brak logiki". Podobnie jest także w przypadku, gdy zasiadający za kierownicą zapomina o włączonym kierunkowskazie myląc tym samym pozostałych kierowców.

Sporo nerwów kosztuje zmotoryzowanych równie często występujące blokowanie bocznych uliczek, na przykład przez kierowców zatrzymujących się na światłach bądź przed szlabanem kolejowym. Przez to wyjeżdżający z podporządkowanych nie mają szans na swobodne przemieszczenie się będąc zmuszonym do oczekiwania aż stojące pojazdy ruszą. Podobnie „nieuprzejmie" postępują kierowcy skręcający w lewo, którzy zamiast dojechać do krawędzi drogi umożliwiając w ten sposób łatwe wyminięcie nadjeżdżających z tyłu tarasują przejazd. Wystarczyło by bowiem zwyczajne dojechanie do brzegu pasa, aby ruch na trasie był znacznie sprawniejszy.

O wypowiedź na ten temat poprosiliśmy również specjalistę - podkom. Adama Szeląga z Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie, który podkreślił, iż „policja nie prowadzi statystyki dotyczącej złych nawyków kierujących bowiem zachowania te nie są naruszeniem przepisów, jednak faktycznie wpływają na zmniejszenie płynności w ruchu. Jak wskazują doświadczenia policjantów do najczęstszych przypadków „złych nawyków" należy spóźnione i mało dynamiczne ruszanie ze skrzyżowań, utrudnianie włączania się do ruchu kierowców wyjeżdżający z ulic podporządkowanych, niewłaściwe ustawianie się do manewrów oraz ich powolne i niewprawne wykonywanie".
Istnieje natomiast wiele sposobów na to, aby wszelkich wyżej wymienionych nawyków po prostu się oduczyć.

Jak twierdzi Oficer Prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Rzeszowie „należy pamiętać o kilku elementarnych zasadach:

• w momencie zapalenia się na sygnalizatorze zielonego światła kierowca powinien być gotowy do ruszenia (wielu kierujących dopiero wtedy włącza bieg i zaczyna przygotowywać się do ruszenia);
• na skrzyżowanie należy wjechać i opuścić je dynamicznie;
• na jezdniach gdzie nie ma wyznaczonych pasów ruchu, należy tak ustawić samochód, aby inni kierowcy jadący za nim mogli ominąć skręcający w lewo pojazd z prawej strony. Analogicznie należy zachować się podczas jazdy na wprost przez skrzyżowanie co pozwoli skręcającym warunkowo w prawo (zielona strzałka) na wykonanie manewru i swobodny przejazd.

Zdaniem Adama Szeląga "bardzo często dochodzi również do blokowania skrzyżowań przez kierujących wjeżdżających na nie bez możliwości kontynuowania jazdy i opuszczenia skrzyżowania. Mowa tu o kierowcach, którzy mimo tego, że skrzyżowanie jest już zakorkowane i tak na nie wjeżdżają, uniemożliwiając przejazd kierowcom, dla których za chwilę zapali się zielone światło. Takie zachowania jest wykroczeniem, za które policjanci drogówki będą karać kierujących mandatem karnym w wysokości 300 złotych i 2 pkt. karnymi".

O zdanie zapytaliśmy także instruktora nauki jazdy - „Podczas szkolenia przyszłych kierowców szczególny nacisk kładziemy na bezpieczeństwo oraz kulturę jazdy. Zwracamy uwagę na to, aby stojąc w korku nie blokować skrzyżowań i umożliwić tym samym ruch na drodze poprzecznej.

Ponadto kursanci zostają także pouczeni o:

- nieblokowaniu przejść dla pieszych oraz przejazdów rowerowych,
- umożliwianiu włączenia do ruchu pojazdów komunikacji miejskiej sygnalizujących wyjazd z zatoczki w obszarze zabudowanym,
- odpowiednio wczesnym sygnalizowaniu zamiaru skrętu na skrzyżowaniu,
- nieprzyspieszaniu będąc wyprzedzanym, zwłaszcza na drogach dwukierunkowych,
- nietamowaniu ruchu, a ściślej - o jeździe z maksymalnymi dopuszczalnymi prędkościami jeżeli pozwalają na to warunki panujące na drodze,
- konieczności szykowania się do jazdy tuż po zmianie sygnału na kolor zielony,
- niezatrzymywaniu się na rondzie jeżeli jest możliwość kontynuowania jazdy,
- nienadużywaniu lewego pasa (służącego do wyprzedzania, omijania, skrętu w lewo w najbliższym możliwym miejscu)."

Podobne spostrzeżenia mają także sami pobierający lekcje - „Dzisiaj instruktorzy są zdania, że rozpoczynając kurs znaki drogowe oraz obowiązujące przepisy powinniśmy mieć w małym paluszku, oni natomiast mają na celu przede wszystkim pokazanie nam jak nasza wiedza teoretyczna ma się sprawdzać w praktyce stąd aspekt drogowej uprzejmości jest dziś jedną z najważniejszych spraw".

Jak twierdzi Karolina, która zdała egzamin rok temu „instruktor wskazywał głównie na to, aby w trakcie jazdy kierować się logiką, której dzisiejszym kierowcom często brakuje. Ja akurat robiłam kurs w zimie więc mój instruktor sugerował mi zatrzymywanie się na przejściach, by nie narażać oczekujących przechodniów na zbyt długie stanie i marznięcie. Poza tym mówił mi też, że powinnam zwracać większą uwagę na to, by nie blokować ruchu drogowego swoim niezdecydowaniem."

Wraz z biegiem czasu można więc wnioskować, że uprzejmości na trasie poświęca się coraz więcej uwagi. Jeszcze kilka lat temu mało która szkoła nauki jazdy przekazywała kursantom cenne wskazówki na temat sprawnego poruszania się po trasie. Jak widać na chwilę obecną kwestia ta traktowana jest priorytetowo. Dlaczego? Niewykluczone bowiem, że duży wpływ na to ma zwłaszcza fakt, iż na polskich drogach osób zmotoryzowanych bezustannie przybywa. Coraz rzadziej korzysta się natomiast z komunikacji publicznej rezygnując z niej właśnie na rzecz transportu indywidualnego. A zatem drogi kierowco - zanim wjedziesz na trasę nie zapomnij o uprzejmości!