Firma cateringowa z domu strażaka w Dynowie nie płaci czynszu
W domu strażaka w Wyrębie kilka kobiet z okolicy wykorzystuje lokal w celu prowadzenia własnej działalności. Na dom strażaka składają się dwie duże sale, w których mogłyby odbywać się imprezy komunijne, urodzinowe, a nawet wesela. Kobiety zajęły kuchnię oraz zrobiły chłodnię, za którą zapłaciło sołectwo. Jak podane jest w uchwale z 2002 roku wszystkie lokale, które należą do gminy, powinny być dzierżawione za pieniądze — pieczę nad lokalami sprawuje wójt.
Kobiety dostały pozwolenie do korzystania z domu strażaka za kadencji poprzedniej pani wójt. Nowy wójt również nie widzi problemu, twierdząc, że zatrudnionych jest pięć kobiet, które były bezrobotne. Płacą one podatek od nieruchomości oraz rachunki za media. Podpisana jest trójstronna umowa pomiędzy paniami, strażą pożarną, a gminą.
Kobiety podkreślają, że na sam projekt wyłożyły ok. 34 tys. zł — wzięły na siebie niemal wszystkie koszty związane z prowadzeniem takiej działalności. Co więcej, starają się pojawiać z cateringiem na imprezach gminnych. Wszyscy w okolicy cieszą się, że taka firma powstała.