Dyrektor rzeszowskiej delegatury NIK nie jest kłamcą lustracyjnym
Sąd Apelacyjny w Rzeszowie uznał, że dyrektor rzeszowskiej delegatury Najwyższej Izby Kontroli złożył zgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne.
O kłamstwo lustracyjne szefa delegatury NIK w Rzeszowie oskarżył w czerwcu ub. roku Instytut Pamięci Narodowej w Rzeszowie. Według IPN dowody zebrane w toku weryfikacji oświadczenia lustracyjnego Stanisława S. „dały podstawy do powstania wątpliwości, co do jego zgodności z prawdą".
IPN twierdziła, że dyrektor rzeszowskiej delegatury NIK był tajnym współpracownikiem SB o pseudonimie „Robin". Miał być wykorzystywany do rozpracowywania opozycjonistów, takich jak Jacek Kuroń czy Adam Michnik.
IPN zażądał 10-letniego zakazu pełnienia funkcji publicznych i startowania w wyborach . Natomiast obrońca wnosił o uznanie, że Stanisław S. złożył prawdziwe oświadczenie lustracyjne.
Sąd Apelacyjny zgodził się z oceną sądu okręgowego, który uznał, że w sprawie jest cały szereg wątpliwości, które należy rozstrzygać na korzyść lustrowanego. Wyrok jest prawomocny.