Pijany 19-latek napadł na stację benzynową
Napad prawie by się udał gdyby nie fakt, że sprawca był tak pijany i odwrotnie założył lufę na korpus pistoletu tak, że w przypadku ewentualnego wystrzału pocisk skierowany był w stronę napastnika. Jeden z pracowników stacji zauważył właśnie, że pistolet nie posiada otworu przez który wylatuje pocisk.
Napad z atrapą broni...
Do napadu doszło późno w nocy, we wtorek. Na stację benzynową przyszedł młody mężczyzna żądając pieniędzy znajdujących się w kasie. Jeden z pracowników stacji wyjmował pieniądze, drugi w tym czasie włączył alarm, powiadamiając ochronę i policję. W momencie gdy jeden z pracowników zauważył, iż pistolet napastnika nie ma otworu, rzucił się na mężczyznę, podejrzewając, że to zwykła atrapa. Kiedy na miejsce zdarzenia przyjechała policja napastnik był całkowicie obezwładniony przez pracownika stacji. Pistolet użyty do napadu był plastikową imitacją broni.