Nawałnice na Podkarpaciu: 957 interwencji straży, drzewo przewróciło się na dwie osoby
Skutki burz na Podkarpaciu objawiły się poprzez 957 interwencji straży pożarnej, której członkowie zostali wezwani do działań mających na celu usunięcie skutków niedzielnych burz. Informacje te przekazała straż pożarna w niedzielę.
Zgodnie z relacją brygadiera Marcina Betleji, rzecznika podkarpackiej straży pożarnej, głównym zadaniem strażaków było usuwanie połamanych konarów oraz drzew, które przewróciły się na jezdnie, chodniki, posesje oraz linie energetyczne. Ponadto, przepompowywali wodę z zalanych piwnic i posesji oraz udrożniali przepusty drogowe.
W wyniku tych zdarzeń, drzewo upadło i spowodowało obrażenia dwóch osób. Skala działań strażaków była największa w powiatach: dębickim, mieleckim i ropczycko-sędziszowskim. Szczególnie dotknięty był powiat dębicki, gdzie około 78 tysięcy domów zostało pozbawionych prądu w sobotę. Ponadto, z szpitala w Dębicy ewakuowano czterech pacjentów.
W niektórych obszarach Dębicy wciąż występują przerwy w dostawie prądu, a pewne drogi pozostają nieprzejezdne. Władze miasta zaapelowały do mieszkańców, aby unikali wchodzenia na obszary takie jak Park Jordanowski, Park Skarbek-Borowski oraz Plac Gryfitów. W niedzielę cmentarze zostały już otwarte.
Do akcji usuwania skutków burz włączyło się 2600 strażaków, zarówno ochotniczych, jak i państwowych. Rzecznik straży pożarnej, Marcin Betleja, dodał, że uczestniczyli oni między innymi w zabezpieczaniu uszkodzonych dachów na ponad 90 budynkach mieszkalnych i gospodarczych.
W miejscowości Rozalina niedaleko Tarnobrzega, strażacy udzielili pomocy dwóm osobom, które zostały uderzone przez drzewo upadające na leśną ścieżkę rowerową.
W niedzielę o godzinie 7:00 nadal około 13 tysięcy odbiorców nie miało dostępu do prądu w obszarze działania PGE Dystrybucja Rzeszów. Należy zaznaczyć, że rzeszowski zakład nie obsługuje powiatu dębickiego i Dębicy, gdzie prąd dostarczany jest przez Tauron. Szczególnie dotknięte brakiem prądu były powiaty mielecki i ropczycko-sędziszowski. Brak prądu odnotowano również w powiatach: jasielskim, krośnieńskim i sanockim.
W niedzielę rano wciąż pozostawało odłączonych 28 linii średniego napięcia oraz około 350 stacji transformatorowych, które przekształcają napięcie średnie na niskie. Łącznie ponad 100 osób zaangażowanych jest w usuwanie awarii. PGE Dystrybucja Rzeszów utworzyła sztab kryzysowy oraz utrzymuje stan podwyższonej gotowości. W sobotę po południu, w czasie kulminacyjnej fazy frontu burzowego, około 50 tysięcy klientów korzystających z usług PGE było pozbawionych prądu.