Kolejne opóźnienia w rozbudowie dróg w centrum Rzeszowa
Po raz kolejny nie doszło do podpisania umowy na rozbudowę układu drogowego w centrum Rzeszowa. Do ratusza wpłynęło kolejne odwołanie związane z rozstrzygnięciem przetargu, którym ma zająć się Krajowa Izba Odwoławcza, od której werdyktu zależy, czy roboty drogowe zaczną się jeszcze w tym roku.
Pierwszym etapem prac związanych z przebudową centrum była budowa nowego wiaduktu kolejowego nad jezdnią w rejonie ulic Batorego oraz Żółkiewskiego. Po przebudowie wspomnianego wiaduktu powstało miejsce na dodatkowe pasy ruchu i chodniki, które miasto miało wybudować. Drugim etapem miała być właśnie przebudowa układu komunikacyjnego w centrum miasta. Inwestycja będzie jednak większa, niż na początku przypuszczano, ponieważ obejmie ul. Siemieńskiego, plac Głowackiego oraz al. Piłsudskiego w rejonie Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Miasto chce wybudować tutaj drogę, która będzie prowadziła spod wiaduktu w rejon ul. Styki. W rejonie ZUS drogowcy zaplanowali natomiast rondo.
Zaplanowana na jesień inwestycja niestety znowu ulegnie opóźnieniu, ponieważ Krajowa Izba Odwoławcza nakazała miastu powtórne rozpatrzenie ofert od firm budowlanych. Na pierwszym przetargu miasto wybrało najniższą ofertę firmy Eurovia — wobec takiego obrotu spraw firma Strabag, której oferta wynosiła 50 mln złotych, złożyła protest. Krajowa Izba Odwoławcza uznała, że protest jest zasadny i nakazała jeszcze raz ocenić oferty — wybór padł tym razem na Strabag.
Teraz jednakże znowu protest został złożony przez firmę Eurovia, dlatego sprawa musi być ponownie przeanalizowana przez Krajową Izbę Odwoławczą, co może zając kilka tygodni. Maciej Chłodnicki rzecznik prezydenta poinformował, że nie wiadomo, czy w tym roku uda się podpisać umowę — wszystko jest zależne od rozstrzygnięcia KIO, która musi przeanalizować wszystkie dokumenty. Taka kontrola jest obowiązkowa na przetargach, w których widoczne są tak wysokie kwoty.