Bliskość wilków wzbudza niepokój mieszkańców podkarpackiej wsi
W Dydni, niewielkiej wsi na Podkarpaciu, mieszkańcy są zaniepokojeni bliskością wilków do swoich domów. Stanisław Pytlowany z urzędu gminy informuje, że drapieżniki zbliżają się nawet na odległość 10 metrów. Od ostatnich dwóch tygodni do urzędu gminy wpłynęło 15 zgłoszeń dotyczących obecności wilków w sąsiedztwie domów oraz budynków gospodarczych. Jednakże, jest to tylko część przypadków, gdy ludzie mieli bezpośredni kontakt z tymi zwierzętami.
Kierownik Referatu Geodezji Gospodarki Nieruchomościami i Spraw Obywatelskich urzędu gminy, Stanisław Pytlowany, potwierdza, że wilki zbliżają się nawet na 10 metrów od zabudowań. Rolnicy również zgłosili incydenty, związane z obecnością wilków na całodobowych pastwiskach. Teraz, starają się oni patrolować łąki w nocy, pilnując swoich stad.
Mieszkańcy donoszą również o częstych odgłosach wyjących wilków, co powoduje, że zaczęli się obawiać. Sytuacja jest na tyle poważna, że władze gminy rozwiesiły plakaty ostrzegawcze i apelują do mieszkańców o zachowanie ostrożności. Ten sam apel opublikowano na stronie urzędu.
W komunikacie władz gminy zaleca się, aby dzieci były stale pod opieką rodziców, psy nie biegały luzem, oraz by zabezpieczyć zwierzęta hodowlane. Dodatkowo, prosi się o zgłaszanie każdej obecności wilka w pobliżu gospodarstwa domowego. Wysłane zdjęcia lub nagrania - z zachowaniem ostrożności - staną się podstawą do dalszych działań, mających na celu zabezpieczenie mieszkańców przed atakami wilków.
Urzędnicy rozważają różne sposoby rozwiązania tego problemu i zwrócili się już do wojewody oraz Dyrekcji Ochrony Środowiska z wnioskiem o działania mające na celu odstraszanie wilków. Niestety, na razie te próby nie przyniosły trwałych efektów - przyznaje Stanisław Pytlowany.