Wyniki śledztwa dotyczącego śmierci 2,5-miesięcznego Bartka w rzeszowskim Domu Dziecka.
W sierpniu na terenie Domu Dziecka w Rzeszowie doszło do tragedii. Zmarł 2,5-miesięczny chłopczyk, odebrany wcześniej swoim opiekunom, u których stwierdzono obecność alkoholu we krwi.
W niedzielne sierpniowe popołudnie anonimowa osoba zaalarmowała policję, iż w jednym z bloków na Nowym Mieście trójka dzieci znajduje się pod opieką nietrzeźwych opiekunów. Wszyscy dorośli mieli około 1 promila alkoholu we krwi.
Dzieci zostały przewiezione do Domu Dziecka Mieszko w Rzeszowie - zgodnie z żądaniem kuratora sądowego. Przed umieszczeniem ich w placówce zostały poddane badaniom lekarskim, które wskazały iż dzieci są zdrowe, nie są zaniedbane.
Niestety - dzień po umieszczeniu dzieci w Domu Dziecka najmłodszy chłopczyk zmarł. Śledztwo wyjaśniło, iż przyczyną tragedii było uduszenie, wskutek zachłyśnięcia się treścią pokarmową. Prokuratura zbada, czy 2,5-miesięczny Bartek zmarł wskutek zaniedbania pracowników placówki, czy też był to nieszczęśliwy wypadek. Prokurator oceni ponad to czy decyzja dotycząca odebrania dzieci rodzicom była słuszna i czy w okresie przed zdarzeniem opiekujące się niemowleciem osoby nie naraziły go na niebezpieczeństwo.