Toksykolodzy uspokajają – nie ma powodów do paniki
Kupujesz mięso w sklepie, uważaj może być skażone dioksynami. 43 tony wieprzowiny z Irlandii najprawdopodobniej trafiły do producenta z Dębicy.
Józef
Urbanik, wojewódzki inspektor weterynarii poinformował:
Znaleźliśmy w
regionie mięso z Irlandii, które może być skażone
dioksynami. Na podkarpacie trafiły 43 tony wieprzowiny, w jednym z
zakładów znaleźliśmy jeszcze 10 ton mięsa, które
zostało zabezpieczone. Reszta została już przerobiona. Takich
wyrobów jest 61 ton. Mogą już być w sklepach. Mówi
Urbanik.
Skażone 43 tony?
Mięso skażone dioksynami, które trafiło do nas z Irlandii, dostarczone było w dwóch partiach. Pierwsze 21 ton zostało przywiezione do naszego województwa 20 października, druga partia, czyli 22 tony, 3 listopada.
W środę sanepid poinformował, że obie partie mogą być skażone. Służby weterynaryjne podają, że skażona może być tylko pierwsza partia mięsa, druga ma być czysta.
Próbki mięsa zostały przewiezione do Państwowego Instytutu Weterynarii w Puławach. Wyniki badań będą znane za kilka dni. Jeśli potwierdzi się, że są w nich przekroczone ilości dioksyn, mięso zostanie zniszczone.
Nie ma powodów do paniki.
Lekarze i toksykolodzy uspokajają, że dawki dioksyn, które mogą być w irlandzkiej wieprzowinie, nie zagrażają życiu ludzi. Aby tak się stało, człowiek musiałby takie mięso jeść regularnie przez dłuższy okres czasu i w dużych ilościach. Dioksyny prawdopodobnie mają działanie rakotwórcze i mogą wywołać poronienia.