14-08-2014
Powalone drzewa i zerwane dachy, czyli skutki nocnej burzy
Efekty burzy z piorunami, która nad ranem pojawiła się w powiatach rzeszowskim i łańcuckim jeszcze długo będą odczuwane przez poszkodowane osoby. Żywioł zerwał około sto dachów, powalił wiele drzew. Poszkodowany został także 14-letni chłopiec.
Skutki nawałnicy usuwane są przez 80 jednostek Straży Pożarnej. Do chwili obecnej w sporej części miejscowości nie ma prądu elektrycznego. Przez awarię elektryczności nie działa między innymi sygnalizacja świetlna w mieście Łańcut, przy ulicy Mościckiego. W trakcie burzy ucierpiał 14-latek, na którego spadła część ściany spadającego budynku. Chłopiec trafił do szpitala.
W Malawie, niedaleko Rzeszowa, przeszła trąba powietrzna. Najgorsza nawałnica trwała zaledwie kilak minut, ale w tym czasie zdążyła spowodować mnóstwo szkód. Zniszczone są nie tylko dachy budynków, ale też garaże, ogrodzenia, samochody.