Oficjalna rezygnacja prezydenta Tadeusza Ferenca ze startu w wyborach parlamentarnych
Grzegorz Schetyna , lider Platformy Obywatelskiej 2 tygodnie temu poinformował, że Tadeusz Ferenc zamierza kandydować na posła z list Koalicji Obywatelskiej. Prezydent Rzeszowa miał startować w wyborach z pierwszego miejsca. Był to zamierzony ruch mający pomóc zdobić Koalicji trzy mandaty w okręgu wyborczym obejmującym Rzeszów i północną część Podkarpacia.
Prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc twierdził, że chociaż "kocha miasto i jego mieszkańców" to ze względu miedzy innymi na protesty towarzyszące różnym inwestycjom zdecydował się przenieść do Warszawy, by pomóc miastu w inny sposób. Jednak już wtedy mówiło się, że prezydent wahał się czy ta decyzja jest słuszna. Wynikało to z faktu, że zdobycie mandatu posła jest równoznaczne z ustąpieniem ze stanowiska prezydenta Rzeszowa. Taka konieczność zachodzi niezależnie od tego czy prezydent zdecydowałby się objąć mandat posła czy też zrezygnować z pracy w sejmie. W takiej sytuacji na maksymalnie 90 dni zastąpiła by go osoba wskazana przez premiera, a następnie w mieście trzeba by było przeprowadzić nowe wybory na prezydenta miasta.
Od piątku do ratusza zaczęli przychodzić przedstawiciele różnych środowisk, między innymi: prezesi rad osiedli, spółdzielni mieszkaniowych, delegacje przedstawicieli dyrekcji szkół, a także honorowi obywatele miasta. Prosili oni by prezydent zmienił zdanie i nie kandydował w wyborach parlamentarnych. Kierownicy MPK zwrócili uwagę, że za rządów Tadeusz Ferenca komunikacja publiczna bardzo się rozwinęła i choć prezydent z pozycji posła pomógłby miastu to jednak argumentowali, że ze stanowiska prezydenta miasta można uczynić dużo więcej.
Pod wpływem próśb i argumentów mieszkańców prezydent postanowił zrezygnować z kandydowania w wyborach parlamentarnych. Oficjalnie ta decyzja zostanie ogłoszona dzisiaj lub jutro.