23-08-2008
5-letni chłopiec stracił cztery palce
Dramat wydarzył się na prywatnej posesji w Krośnie. Chłopiec wsadził rękę do pracującej betoniarki.
Wypadek miał miejsce w czwartek około godz. 13. na terenie prywatnej firmy produkującej elementy z betonu Z wstępnych ustaleń policji wynika, że w tym czasie 5-letni Damian był pod opieką swojego ojca, właściciela firmy. Zakład zlokalizowany jest na terenie prywatnej posesji i dziecko bawiło się przy domu.
Policjanci wyjaśniają szczegółowo okoliczności zdarzenia. Od wyników tych ustaleń uzależniony będzie dalszy tok postępowania.
Wypadek miał miejsce w czwartek około godz. 13. na terenie prywatnej firmy produkującej elementy z betonu Z wstępnych ustaleń policji wynika, że w tym czasie 5-letni Damian był pod opieką swojego ojca, właściciela firmy. Zakład zlokalizowany jest na terenie prywatnej posesji i dziecko bawiło się przy domu.
Chłopiec przebywał z ojcem m.in. w pomieszczeniu, w którym pracowała maszyna do mieszania zaprawy betonowej. Mężczyzna twierdził, że w pewnym momencie wyszedł na zewnątrz, aby wydać materiał pracownikom. Damian został na chwilę sam w pobliżu mieszalnika. Po chwili z płaczem i zakrwawioną ręką wybiegł na podwórze. Ojciec natychmiast przewiózł synka do krośnieńskiego szpitala.
Dziecko straciło cztery palce prawej dłoni, w tym kciuk. Według wstępnej opinii lekarzy obrażenia piątego palca są na tyle poważne, że nie wiadomo, czy można go będzie uratować.
Policjanci wyjaśniają szczegółowo okoliczności zdarzenia. Od wyników tych ustaleń uzależniony będzie dalszy tok postępowania.
Źródło: Gazeta Wyborcza Rzeszów